Kolejny samozapłon Samsunga wywołał pożar w samochodzie
Niedawno, doszło do tragicznego zdarzenia z udziałem Samsunga w roli głównej. Poznaliśmy już wybuchowe skłonności Galaxy Note 7, ale wygląda na to, że to niejedyny niebezpieczny model. 21 maja samozapłon Samsunga doprowadził do pożaru i całkowitego zniszczenia samochodu pewnej kobiety z Detroit. Który to smartfon koreańskiego producenta jest winny tym razem?
Kolejny samozapłon Samsunga i pożar w samochodzie
Podejrzane są dwa modele: Galaxy S4 i Galaxy S8. To właśnie one spoczywały niewinnie na tylnym siedzeniu samochodu, którym podróżowała Gerald Thurswell tamtego feralnego dnia. Jeden z nich po prostu zaczął się palić. Kobieta widząc płomienie w aucie, natychmiast się zatrzymała i wysiadła. Dzięki temu uszła z życiem. Niestety samochód spłonął. Nie było czego ratować.
Wyobrażacie sobie taką sytuację? Jedziecie jakby nigdy nic z punktu A do punktu B, jesteście sami w aucie. Z tyłu leży tylko telefon, a tu nagle ogień w kabinie! To naprawdę mrozi krew w żyłach.
Zobacz też: Najtańszy abonament bez telefonu
Kobieta oczywiście wytoczyła sprawę Samsungowi. Utrata samochodu, nie jest jedyną szkodą jaką poniosła. Od wypadku cierpi na bezsenność i miewa problemy emocjonalne związane z ogniem. Eksperci badają pozostałości auta i smartfonów, żeby ustalić, który z nich jest winny wypadkowi. Jeśli okaże się, że to Galaxy S8, zaufanie do producenta zapewne drastycznie spadnie.
Samozapłon Samsunga – coraz bardziej niebezpiecznie
Zobacz też: Najtańszy abonament rodzinny
Oczywiście nikt z nas nie chciałby stracić telefonu, zwłaszcza drogiego, bo akurat ma wadliwą baterię i zacznie się palić. Ale sytuacja z Detroit pokazuje, że konsekwencje posiadania takich wadliwych urządzeń, mogą sięgać znacznie dalej. A gdyby zostawiła ten telefon na drewnianym stole w domu?
Chociaż Samsung jest jednym z wiodących producentów, trzeba przyznać, że takie historie mogą znacząco wpłynąć na jego rynkową pozycję. Póki co, sprawa jest w toku. Jeśli badania potwierdzą, że któryś z modeli uległ samozapłonowi i wywołał pożar, producent będzie musiał wypłacić spore odszkodowanie. Trzeba jednak przyznać, że ostatnie słowo w tej sprawie jeszcze nie padło, więc nie gdybamy dalej.
Jednego natomiast jesteśmy pewni, ta kobieta więcej nie zdecyduje się na Samsunga…
Zobacz też: Porównanie sieci komórkowych