Plus łączy Polskę z Ukrainą – nowa kampania reklamowa także na Ukrainie
Zielony operator posiada ofertę skierowaną do osób z Ukrainy od prawie dwóch lat. Teraz zdecydował się jednak na rozpoczęcie szeroko zakreślonej kampanii reklamowej pod hasłem: “Plus łączy Polskę z Ukrainą”. Kampania pierwszy raz będzie prowadzona nie tylko w Polsce, ale i w Ukrainie, a jej twarzą została sławna ukraińska artystka – Jamala.
Polska łączy Polskę z Ukrainą
Jamala została wybrana na ambasadorkę komunikacji Plusa nie tylko ze względu na ogromną popularność. Chodzi też o to, że jest pozytywnie postrzegana na Ukrainie. Ma tam ciepły i rodzinny wizerunek. Artystka to znana piosenkarka, autorka tekstów, jurorka najpopularniejszych programów muzycznych i zwyciężczyni Eurowizji w 2016 roku. Właśnie ona będzie więc przekonywała, że Plus łączy Polskę z Ukrainą.
Justyna Kulka, Dyrektor Departamentu Strategi Marketingowej operatora sieci Plus mówi: “Główny przekaz kampanii to “Plus łączy Polskę z Ukrainą”. Ukraińcy, przyjeżdżając do Polski, decydują się na rozłąkę z rodziną. Zaraz po przyjeździe muszą zorganizować sobie życie na miejscu. Nasza kampania pokazuje, jak w naturalny sposób usługi Plusa odpowiadają na potrzeby utrzymania nieograniczonego kontaktu z bliskimi i jednocześnie pomagają w zbudowaniu nowych znajomości i przyjaźni w Polsce.”
Plus łączy Polskę z Ukrainą – oferta
Co obejmuje sama promowana oferta Plusa? Są to nielimitowane połączenia, SMs-y i MMS-y na terenie Polski oraz pakiet internetowy 10 GB i darmowy transfer na popularny na Ukrainie komunikator – Viber. Prócz tego połączenia do 3 największych sieci komórkowych na Ukrainie – Kyivstar, Vodafone, Lifecell – kosztują 19 gr/min.
By skorzystać z oferty należy kupić starter Plus na kartę i włączyć wybraną promocję. Informacje w języku ukraińskim można znaleźć na stronie plus.pl/ua oraz dzwoniąc na dedykowaną infolinię pod numer: 601 102 614.
Dzięki prowadzeniu kampanii na Ukrainie, Plus chce zapoznać potencjalnych klientów ze swoją ofertą jeszcze zanim trafią do Polski. Niewątpliwie takie rozwiązanie ma sens, bo wielu z nich zaraz po przyjeździe nie zna języka i ciężko im poznać oferty lokalnych operatorów, a telefonu potrzebują przecież od razu.