Bug Telugu: zrób psikusa koledze z iPhonem
Bug Telugu: zrób psikusa koledze z iPhonem
Bug Telugu to błąd w systemach operacyjnych Apple’a, który powoduje ich zawieszenie. Wszystko to przez alfabet rodem z Indii.
Abonament Rodzinny – gdzie najtaniej?
Urządzenia od Apple’a od zawsze uchodziły – i dalej uchodzą – za takie, które pozbawione błędów i których nie imają się wirusy, czy inne szkodliwe oprogramowanie. I przez długi czas tak było. Ale głównie przez to, że zbyt mało ludzi korzystało z tych urządzeń, przez co nie opłacało się hakerom tworzyć wirusów na specyficzne systemy operacyjne Apple’a. Oraz przez to, że przez mniejszą liczbę użytkowników było mniej ludzi, którzy (celowo lub przypadkiem) mogliby odkryć błędy w oprogramowaniu firmy z Cupertino. Jednak w ostatnich latach zarówno iPhone’y oraz MacBooki stały popularne na całym świecie – również w Polsce.
W ostatnim czasie było wiele “drobnostek”, które dotyczyły Apple’a. Telefony niedziałające na mrozie, URLe, które mogły zawieszać iPhone’y, celowe postarzanie urządzeń – trochę tego było.
A teraz bug Telugu, czyli “zabawny” sposób na strollowanie znajomego, który korzysta z iPhone’a. Wystarczy wysłać mu z wiadomość z jednym ze znaków z alfabetu Telugu (trzeci najpopularniejszy język w Indiach) i telefon będzie wymagać resetu. Po wyjściu na światło dzienne tego błędu, ludzie zaczęli nadużywać tej luki w celu denerwowania klientów Apple’a (Oj kusiło mnie, żeby dodać te znaki w tekście, nie tylko na zdjęciu ;-)). Sam Apple ogłosił już, że łatka tego problemu jest już w drodze, ale do tego czasu użytkownicy iPhone’ów będą pewnie podejrzliwie patrzeć na każde powiadomienie, jakie będzie przychodzić na ich telefony.
New iOS 11.2.5 bug: This Indian character will crash your iPhone and lock down the Messages app https://t.co/njdOVMbvJK pic.twitter.com/mP60RRdKPr
— Handility (@handility) February 15, 2018
Apple niedawno ogłosiło, że nie zamierza śpieszyć się z wprowadzeniem iOS 12, ponieważ chcą skupić się na naprawieniu dotychczasowych błędów występujących w iOS. Myślę, że to dobry pomysł – każdy taki błąd może oznaczać nie tylko uciążliwy kłopot, ale też zagrożenie dla bezpieczeństwa, które może zostać potajemnie wyeksploatowane zanim zostanie wyeliminowany. W końcu żyjemy w czasach, w których kradzieże danych osobowych są wręcz na porządku dziennym.