Wejście Xiaomi na rynek UK, czyli jak sobie zrobić wielki wstyd
W zeszłym tygodniu Xiaomi oficjalnie weszło na rynek Wielkiej Brytanii. Wiele osób wyczekiwało tego wydarzenia. Nic dziwnego. To producent naprawdę dobrych, a przy tym zadziwiająco tanich smartfonów. Wydawałoby się, że nie ma możliwości by wejście Xiaomi na rynek UK mogło się nie powieść, żeby producent mógł coś zepsuć. A jednak! Xiaomi znalazło sposób, żeby zamiast sukcesu nałykać się wstydu…
Wejście Xiaomi na rynek UK – wielka akcja promocyjna
Jak to zwykle bywa przy tego rodzaju wydarzeniach, producent przygotował promocje. Ogłosił, że pewne modele swoich smartfonów udostępni za 1 funta, czyli za bezcen. Oczywiście takiej okazji nie można przepuścić. Wielu chętnych gotowych było walczyć o telefon w promocyjnej cenie. W całym zamieszaniu nie podano tylko ile urządzeń będzie nią objętych. Xiaomi milczał na ten temat.
Portale Gizmodo i Trusted Reviews przewertowły umowę by dotrzeć do informacji o tym, ile sztuk Xiaomi będzie można kupić za 1 funta. Okazało się jednak, że umowa tego nie precyzuje. Przypadek? Niedopatrzenie? Nic bardziej mylnego. Producent zapewne doskonale wiedział, że gdyby ludzie poznali prawdę na ten temat, promocja wzbudziłaby znacznie mniejszy entuzjazm. Dlaczego?
Wejście Xiaomi na rynek UK i wielki wstyd
Okazało się, że promocja obejęła tylko 3 telefony Mi 8 Lite. I to i tak dużo, bo na inne oferty typu flash przewidziano po 2 urządzenia. No czyste szaleństwo, czyż nie? Okazuje się, że zdobycie prawie darmowego Xiaomi było równie prawdopodobne, co spotkanie jednorożca.W końcu niektórzy twierdzą, że je widzieli 😉
Ale setki, a nawet tysiące nieświadomych tego faktu ludzi logowało się na stronę i niecierpliwie czekało na start promocji. Chcieli wziąć udział w wyścigu po smartfona. Oczywiście jedyne z czym skończyli to gorzkie rozczarowanie, ponieważ wielka wyprzedaż potrwała ledwie kilka sekund…
Jeśli myślicie, że to już koniec tej historii, to Was zaskoczymy, jest ciąg dalszy. Otóż okazało się, że jeden z użytkowników zajrzał do kodu witryny i odkrył, że został tak ustawiony, by telefon był pokazywany jako wyprzedany zaraz po rozpoczęciu sprzedaży. I to bez sprawdzenia poziomu “zapasów”!
Co więcej, później Xiaomi wyjaśniło, że telefony będą sprzedawane na zasadzie loterii. Ci, który kliknął przycisk najbliżej określonego czasu, zostaną umieszczeni w puli, z której losowani będą zwycięscy. O tym fakcie nie wspomniał ani słowem w informacjach dotyczących promocji. Co więcej wynikało z nich, że telefony będą sprzedawane na zasadzie “kto pierwszy, ten lepszy”.
Wejście Xiaomi na rynek UK – z pewnością niezapomniane…
Biorąc pod uwagę fakt, że pierwsze wrażenie można zrobić tylko raz, Xiaomi naprawdę odniosło wizerunkową porażkę. Na Twitterze ludzie wylewają gorzkie żale i słowa krytyki pod adresem producenta. Trudno im się dziwić, mieli pełne prawo poczuć się oszukani. A skoro tak zaczęła się obecność Xiaomi w UK, to co będzie dalej? Czy Waszym zdaniem uda się wyciszyć cały szum i głosy niezadowolenia? Co musiałby zrobić producent, żeby odbudować dobrą opinię w oczach konsumentów z Wielkiej Brytanii?
