Orange vs Play – przepychanki na słodko
Właściwie to miałam nadzieję ominąć szerokim łukiem temat marketingowego triku Play. Mam tu na myśli 5G Ready oczywiście. Kwestia tego czy to dobry, czy zły pomysł i tak zostanie ostatecznie rozstrzygnięta, kiedy okaże się ile osób skorzystało z nowej marki Play i ile jest z niej zadowolonych. Ponieważ jednak zrobiła się z tego niemała afera, poczuwam się do napisania o sprawie kilku słów. W gruncie rzeczy przede wszystkim ze względu na reakcję konkurencyjnego Orange. Zrobiło się w końcu całkiem wesoło w temacie, słodko wręcz chciało by się rzecz. A wszystko dzięki opozycji Orange vs Play.
Zobacz gdzie najtańszy internet domowy i tani abonament bez telefonu.
Orange vs Play – zarzuty zarzutami, marketing marketingiem
Prawda jest taka, że oburzenie ze względu na użycie przez Play nazwy 5G Ready, wybuchło od razu po jej ogłoszeniu. Odezwały się w sieci głosy mówiące o nadużyciu, o wprowadzaniu klientów w błąd. W końcu prawdziwego 5G jeszcze nikt nie udostępnia i długo nie będzie tego robić. I właśnie na fali takiego powszechnego oburzenia najwyraźniej postanowiło ugrać swoje Orange. Cóż, nie można go za to winić. Okazja jest okazją. I tak oto dotarliśmy do sytuacji Orange vs Play.
Rzecznik prasowy pomarańczowej sieci w swojej wypowiedzi przyrównał 5G Ready do produktu czekoladopodobnego. Nie ma bowiem, poza nazwą, nic wspólnego z prawdziwą czekoladą, czyli siecią 5G. Wojtek Jabczyński cofnął się we wspomnieniach do PRL-u, kiedy to podróbki i słabe imitacje były na porządku dziennym. Właśnie takie skojarzenia stały się natchnieniem do stworzenia czekoladowego konkursu.
Sprawdź też sieci komórkowe i najtańszy abonament rodzinny.
Orange vs Play – Konkurs Orange z prawdziwą czekoladą
Zasady konkursu Orange są proste. Trzeba napisać jakie były najbardziej tandetne erzace z PRL. Odpowiedź ma być podana w komentarzu na blogu Orange. Musi być krótka i treściwa – maksymalnie 300 znaków. Czas na podanie odpowiedzi kończy się w poniedziałek 11 marca. Zwycięzcę wyłoni subiektywnie rzecznik, który zapewnił też: “Nagrodą jest 5 kg wybornej czekolady, żaden tam produkt czekoladopodobny. Sam kupię, zapakuję i wyślę”.
I tak oto zrobiło się iście czekoladowo, a popularność zyskała nie tylko usługa Playa, ale i potępiające nadużycia Orange. I niech mi ktoś powie, że w tym wszystkim nie chodzi o marketing! Notabene całkiem sprytny…